Datownik z ważką w tle
Dziś datownik w moim wydaniu. Powstawał partiami, przez bardzo długi czas. Raz coś powycinałam, innym razem posklejałam i tak zeszły dwa miesiące :) Datownik potrzebny mi był od dawna a ostatnimi czasy stał się koniecznością, gdy kilka razy wyleciała mi z głowy jakaś data. Tak oto wyłonił się w nie do końca standardowej, jak dla datowników formie. Wymaganie było takie, aby wszelkie napisy zostały schowane i pokazywały się dopiero na moje wyraźne życzenie. Magia :) Może nie jest to zbytnio praktyczne, no bo celem miało być tu przypominanie, ale jeszcze nigdy nie spodobał mi się sposób w jaki coś napisałam. Dlatego też, aby nie wywoływać grymasu na mojej twarzy za każdym razem, kiedy go otwieram, informacje w datowniku schowane zostały pod kwiatkami. Każdy kwiatek jedna data. Plus w tym taki, że kwiatki można dorabiać na bieżąco. Miejsca na kilka dodatkowych powinno wystarczyć :) Oglądając zdjęcia musicie uzbroić się w cierpliwość, bo mam do pokazania 12 miesięcy plus okładki :)
Jeśli chodzi o materiały, to całość powstała na bazie papierów Victoriana ze sklepu scrap.com.pl. Stamtąd też pochodzą wykorzystane przeze mnie tusze (złoty oraz brązowy), kółeczka do spinania oraz pigment Perfect Pearls, z którego jestem niesamowicie zadowolona. Ozłociłam nim okładkę oraz ozdobiłam kwiatowy wzór na niej. Całość migocze niesamowicie, ale tego niestety nie potrafię pokazać na zdjęciach.
3 comments
A ja go trochę macałam (jeszcze w trakcie tworzenia) i stwierdzam, że jest przesłodki! :)
OdpowiedzUsuńSprytnie wymyśliłaś chowane daty :) Całość wyszła świetnie, podoba mi się taka kolorystyka.
OdpowiedzUsuńsliczny :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie :)