Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota, żeby stworzyć coś dla samej przyjemności tworzenia. Mały drewniany tag od Woodouts wydał mi się idealną bazą dla tak spontanicznej pracy. Niewielki rozmiar i niezobowiązująca forma pozwoliły mi puścić wodze wyobraźni. Tym razem wygrały klimaty retro.
Wpierw obkleiłam bazę papierem w ciemnym kolorze, a następnie ozdobiłam go wzorami przy pomocy szablonu oraz pasty strukturalnej. Wielowarstwowa kompozycja to zlepek różnorakich papierowych elementów (kolekcja Life Stories od Mintay Papers) sklejonych ze sobą przy użyciu kosteczek dystansowych. Wisienką na torcie stała się stara maszyna do pisania, która tylko podkręciła klimat. Niech żyje wolność tworzenia!
Dziś mam dla Was coś zupełnie nowego, bo nowego nawet dla mnie. Oto efekt moich pierwszych zmagań z lutownicą. Rameczka wykonana została na warsztatach z Karoliną Bukowską.