... i to jakie udane. Spotkałam całą drużynę przemiłych i utalentowanych kobitek, naśmiałam się co niemiara, objadałam słodkościami, wzbogaciłam swoją kolekcję papierów, obstemplowałam, co tylko mogłam i jeszcze nauczyłam się grubaski tworzyć. Eh...czego można chcieć więcej. Ledwo jedno spotkanie dobiegło końca a już nie mogę się doczekać kolejnego. Fotorelację można obejrzeć na blogu Kwiatu Dolnośląskiego, który teraz i ja tworzę :) Na koniec mój pierwszy grubasek wykonany według kursu Leny.






